środa, 4 września 2013

222.

Niewypowiedziane istnienie nie chce ułożyć się w słowa. Zalewa myśli, zasnuwa uczucia gęstą mgłą, miesza nie do rozpoznania.
Nie umie samo siebie określić. Czeka. Niespokojne, skłębione, ściśnięte w ciasnej skorupie, rozlane na piasku, wsiąka, odpływa, wraca. Irytuje. Drażni. Męczy.
Rano krzyczy, wieczorem chichocze, w ciągu dnia snuje jadowity dym. W nocy płynie szeroką rzeką, toczy kamienie i gałęzie, budzi, uderza, tarmosi.
Wygląda jak pragnienie śmierci a jest odepchniętą siłą życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz